Eleanor Herman „Królowa Watykanu. Prawdziwa historia Olimpii Maidalchini”. Wiem, że książki nie ocenia się po okładce, ale wziąwszy ją do ręki, byłam niemal, że mam do czynienia z historycznym romansidłem klasy „b”. Na szczęście nie poprzestałam na kontemplowaniu okładki i zaczęłam czytać.

„Królowa Watykanu” okazała się solidnie napisaną monografią, pokazującą nie tylko życie Olimpii Maidalchini, ale ukazującą życie w Rzymie w pierwszej połowie XVII wieku. Jednak zanim do tego dojdziemy, warto przedstawić samą bohaterkę. Olimpia Maidalchini była córką poborcy podatkowego na dorobku z jego drugiego małżeństwa, w którym rodziły się same dziewczynki. Aby cały uciułany przez ojca majątek mógł odziedziczyć syn z pierwszego małżeństwa, trzy siostry musiały zostać zakonnicami. Dwie potulnie wypełniły wolę ojca. Kłopot był z Olimpią, upartą i nazbyt samodzielną, jak na siedemnastowieczne standardy, pannicą. Efekt był taki, że Olimpia postawiła na swoim i wyszła za najbogatszego kupca w miasteczku, Paolę Niniego. Jednak niezbyt długo cieszyła się małżeństwem. Po kilku latach Paola zmarł, a ona z dwójką dzieci znalazła się znowu w punkcie wyjścia.
Wybawienie pojawia się szybko w postaci Pamphilio Pamphilia, zubożałego, rzymskiego szlachcica. Olimpia nie wybrzydza i wychodzi za mąż za dużo starszego mężczyznę. Pamphilio ma młodszego brata Gian Battistę, który jest duchownym. Olimpia szybko nawiązuje nić porozumienia z Gianem Baptystą i staje się motorem, napędzającym jego karierę oraz najprawdopodobniej kochanką.
Olimpia zyskuje to, na czym jej najbardziej zależało: władzę i wpływy. Staje się szarą eminencją. Niby działa zakulisowo, a jednak wszyscy, którzy chcą coś uzyskać od Gian Battisty, najpierw udają się do niej. Odkąd wzięła stery w swoje dłonie, jego kariera zaczęła przyspieszać. W 1621 roku szwagier został powołany na nuncjusza papieskiego w Królestwie Neapolu, a kilka lat później został kardynałem. W 1644 roku umiera papież Urban VIII, Giovanni Battista Pamphiljan i Olimpia puszcza w ruch machinę wpływów i powiązań, nad którymi pracowała od lat. W efekcie na konklawe Giovanni Battista Pamphilj zostaje wybrany papieżem i przyjmuje imię Innocentego X. Córka podrzędnego poborcy podatków, staje się najbardziej wpływową osobą. Nikt bowiem nie ma złudzeń, że aby cokolwiek zyskać, załatwić bądź wyjednać u papieża, należy się udać do Olimpii. Szara eminencja w czarnej sukni (po śmierci męża przybrała żałobę, w której nie zdjęła do końca życia) rządziła chrześcijańskim światem, nieźle się przy tym bogacąc. Była kobietą bezwzględną, pazerną, ale nie można jej odmówić inteligencji i umiejętności dyplomatycznych. Była gotowa poświęcić dobro i szczęście swoich najbliższych, np. wnuczki, swojej imienniczki, którą siłą wydała za mąż za przedstawiciela bogatej i wpływowej rodziny, która była w stanie zagwarantować jej bezpieczeństwo po śmierci Innocentego.
W monografii Herman ciekawym wątkiem jest opis współczesnego Rzymu. W porównaniu do miasta za czasów pierwszych cesarzy rzymskich choćby cesarza Trajana, było ono brudne, zrujnowane i zaniedbane. Bogactwo wyższych sfer, przeważnie zdobyte nieuczciwie, kontrastowało z nędzą zwykłych mieszkańców.
„Królowa Watykanu” jest bardzo dobrą monografią odsłaniającą kulisy XVII-wiecznego Watykanu. Niektóre aspekty ówczesnego Kościoła mogą szokować nawet dzisiaj.