Orlando Figes „Taniec Nataszy. Z dziejów kultury rosyjskiej”. Czego, jak czego, ale wiedzy i talentu narratorskiego temu brytyjskiemu znawcy kultury rosyjskiej nie można odmówić. To już druga książka tego autora, którą przeczytałam.

„Taniec” liczy prawie 700 stron, ale czyta się go doskonale. Nie w sposób po jednej lekturze zapamiętać wszystkich szczegółów, nazwisk twórców i tytułów ich dzieł. Jednakże monografia ta jest niezaprzeczalnie dobrą podstawą dla wszystkich, interesujących się kulturą naszych wschodnich sąsiadów.
Zatem, jak było na początku? No, właśnie z tym początkiem nie bardzo mogę się zgodzić z autorem książki. Co prawda nie jestem znawczynią kultury i historii Rosji, ale teza o tym, że jakoby kulturę rosyjską możemy datować od 1812 roku, czyli od momentu odparcia Napoleona Bonaparte z Moskwy, jest delikatnie mówiąc, mocno naciągana i kontrowersyjna. Rosja mieniła się i mieni nadal „trzecim Rzymem”, a jej kultura, zwłaszcza architektura ma mocne związki z Bizancjum, stąd też charakterystyczna architektura, zwłaszcza cerkiewna. Ponadto Rosja, a właściwie Ruś wytworzyła swój własny język i alfabet, w którym pisano staroruskie latopisy. Jednak wróćmy do Figesa i jego „Nataszy”. Zatem według brytyjskiego historyka, rosyjska kultura narodziła się w kontrze do kultury francuskiej, a szerzej rzecz ujmując również do europejskiej. Dopiero, po 1812 roku, który jest dla Figesa datą graniczną, Rosjanie zaczęli tworzyć własną tożsamość kulturową. Zaczęli uczyć się swojego własnego języka i to dosłownie, bowiem elity, czyli arystokracja porozumiewały się między sobą tylko po francusku, a rosyjski uważając za język służby i chłopów pańszczyźnianych.
Monografia jest krótkim rysem na temat rodzącej się świadomości kulturowej i szukanie jej w różnych miejscach i na różne sposoby. Skoro po traumie napoleońskiej Rosja obróciła się tyłem do Zachodu, to logiczne było, że zaczęła szukać swoich korzeni na Wschodzie, zwłaszcza, że na ten czas przypada ekspansja caratu właśnie w tym kierunku. Rosyjskości szukano także wśród chłopstwa. Wybitni rosyjscy kompozytorzy, jak Rimski-Korsakow, Czajkowski, inspirowali się ludowymi melodiami. Na kartach książki przewija się cała plejada znanych rosyjskich twórców muzyki, prozy, poezji i malarstwa. Autor stara się nie tylko pokazać wpływ danego artysty na rozwój rosyjskiej kultury, ale pokazuje również ciekawe wątki biograficzne. Osobnym aspektem jest rozwój kultury w okresie komunizmu i nieludzkie wybory, których musieli dokonywać artyści, którzy z definicji powinni być niezależni i mieć swobodę twórczą. Tragiczne losy były zwłaszcza dwóch poetek Anny Achmatowej i Mariny Cwietajewej.
Cokolwiek, by nie mówić „Taniec Nataszy” jest wybitną i niezwykle ciekawą pozycją, dającą możliwość poznania i prześledzenia rozwoju rosyjskiej kultury, która z samej definicji jest różnorodna, czerpiąca natchnienie z różnych źródeł.