To jedna z tych książek, których się nie zapomina. To jedna z tych książek, które pokazują wojnę nie jako ruchy jednostek, śmiałe ofensywy, sztabowców pochylonych nad mapami, tylko spoglądają na wojnę oczami szeregowca. Tu nie ma chwały. Są okołu pełne błota, jest smród trupów, jest podły alkohol i wszechobecna śmierć.

W 1972 roku, grupa historyków z Imperial War Museum, przeprowadziła serię wywiadów z żyjącymi wówczas jeszcze ludźmi, którzy przeżyli tę wojnę. Wywiady przeprowadzono nie tylko z Brytyjczykami, ale również z Francuzami, Niemcami, Kanadyjczykami i Australijczykami. Max Arthur napisał tę książkę na podstawie tych wywiadów. To Ypres, Passchendaele, Somma, oglądane przez naocznych świadków. To o ludziach, którzy wiedzeni romantycznym wyobrażeniem o wojnie, trafili do rzeźni…
Ta książka pozostawia niezatarty ślad w pamięci…