„Aminata. Siła miłosci” przeczytałam jakiś rok temu. Wtedy też powstała recenzja, którą mam nadzieję przeczytacie. Impulsem do zamieszczenia akurat teraz tej opinii o książce Lawrence Hill, było wyzwania na facebooku, w którym wzięłam udział. Polegało ono na zamieszczeniu każdego dnia jednej okładki książki, które z różnych powodów zrobiły na mnie wrażenie. Zamieszczałam różne gatunkowo książki….